niedziela, 8 maja 2016

Moje głębokie przemyślenia, coś o mnie

Witam jakże po bardzo długiej przerwie, nie było mnie tu dosyć sporo czasu.
Jak wspominałam, często brakuje mi motywacji do popisania tutaj.
Jednak w ostatnim czasie dopadła mnie refleksja i melancholia z którą chcę się z wami podzielić.
Zacznijmy :).


Ostatnio w moim życiu dużo się wydarzyło. Co prawda wątpię, żeby było to coś strasznego, ale skłoniło mnie do refleksji. To co teraz będzie tu napisane, płynie prosto z serca i nie jest to uporządkowana seria moich myśli, jest po prostu od serducha :).

Ciągle nie potrafię zrozumieć jak można żyć z nienawiścią do siebie. Nienawiść jest dla mnie czymś wstrętnym, czymś co niszczy ludzi, czymś co nie powinno mieć miejsca w sercu. Każdy z nas ją w sobie poczuł, ja również miałam okazję (niestety) jej doznać w życiu. Jeżeli zaistniało uczucie nienawiści i gniewu do kogoś bez konkretnych przyczyn lub prowokacji, to jest to dla mnie trudne do zrozumienia. W moim przypadku jeżeli poczułam do kogoś nienawiść lub gniew, to tylko z powodu jakiejś przyczyny i prowokacji, zazwyczaj po kilku minutach lub dniach, przechodziło mi to.
W  naszym dziecięcym etapie życia, kiedy nie wiedzieliśmy jeszcze co oznacza"dojrzałość" oraz "zrozumienie" bywaliśmy zazdrośni i nie rozumieliśmy sporo rzeczy, przez co rodziła się w nas nienawiść np. Julka miała najnowsze srebrne buty, każda dziewczyna chciała je mieć, niestety Twoja mama nie miała w tym miesiącu pieniędzy, aby również Tobie je zakupić. Przez to, że Ty nie dostałaś również takich butów, rodziła się w Tobie nienawiść do mamy- za to, że nie udało jej się ich zakupić, do Julki- za to, że je posiada. W późniejszym okresie naszego życia będziesz mieć dużo okazji i chwil do tego aby zrozumieć, że nienawiść nie jestem żadnym rozwiązaniem naszych problemów a jeżeli ją odczuwasz, to musisz nad tym mocno popracować żeby trwała jak najkrócej.
Przecież dostaliśmy tak piękny dar jakim jest życie i tylu z nas wyrządza sobie dużo krzywd i bólu.
Co chwilę słyszę o porwaniach, pedofilii, morderstwach, obłudzie, pijaństwie, gwałtach...Mam momentami tego naprawdę dosyć. Te sytuacje są okropne, osoby, które w to popadły...Współczuję im tego do jakiego stanu się dopuścili, tym bardziej gdy ranią tym innych, dla takich osób potrzebna jest modlitwa a przede wszystkim łaska Boża, ale na nią muszą odpowiednio zapracować, najważniejszym krokiem jest żałowanie za ten wstrętny czyn.
Życie nie jest długie, jest jedno i powinniśmy żyć ze sobą jak najbardziej w zgodzie, bez sporów i kłótni, z miłością do siebie- takie życie jest cudowne.
Mamy tyle pięknych miejsc, które mogą zamienić się w niezwykłe miejsca związane z wspomnieniami.
Mamy tyle darów i talentów, każdy z nas je w sobie ma, bez wyjątków.
Mamy pogody. Słoneczną- w sam raz na wakacje, deszczową- sprzyjającą naszym roślinom, kłoniąca do czytania książek, mamy również porę zimową- piękne płatki śniegu, bitwa na śnieżki a dodatkowo święta.
Mamy szkołę, dzięki której możemy się rozwijać.
Mogłabym tak wymieniać ciągle, ale wiecie ile jest jeszcze tego :).
Nikt nie wie, kiedy umrzemy, ten dzień może być nawet jutro lub dziś, jest wiele przyczyn śmierci, które mogą nam się wydarzyć w najmniej niespodziewanym momencie... Za życia powinniśmy być dobrzy dla siebie pomimo złości, powinniśmy okazywać jak najwięcej serca. Po co nam się kłócić? Po co kogokolwiek ranić? Po co sprawiać, żeby ktoś przez nas płakał? Nie krzywdźmy się, później będziemy tylko tego żałować, będziemy mieć na sumieniu to co zrobiliśmy.

Ostatnio zauważyłam równierz, że wiele osób dąży do bycia "ideałem". Ciągła pogoń za materializmem i tym co najmodniejsze zaraża po kolei co raz więcej społeczeństwa.
Nie ma i nie będzie ludzi idealnych.
Osoby, które myślą, że mając najnowsze buty, ubrania, telefony i dodatkowo chwaląc się tym na około, że mają wszystko czego tylko można chcieć i że jest "ideolo" są w błędzie. Nic nie zastąpi nam tego, co mamy w duszy i sercu. Najważniejsze jest mieć w sobie lojalność, sympatię a przede wszystkim miłość, te cechy zdobią nas najpiękniej, nie rzeczy na tle materialnym.
Nie ma osób idealnych i nie ma sensu dążyć do takiego sposobu życia. Sztuką jest być sobą, a nie przed sobą starać się uciec. Ważne jest również żałowanie za złe czyny i praca nad swoimi negatywnimi cechami, tymbardziej, kiedy wyniszczają one Ciebie i Twoich najbliższych.



W ostatnim czasie rozmarzyłam się też o wakacjach, bardzo chciałabym, żeby były udane. Mam nadzieję, że spędzę je w rodzinnym gronie i w pięknych miejscach :). Chciałabym w tym czasie nie być smutną i zdołowaną, chcę czerpać z tych chwil jak najwięcej pozytywnej energii :).


COŚ  O  MNIE .
Jestem uczennicą klasy drugiej gimnazjum. Interesuje mnie psychologia, poznawanie uczuć innych osób oraz pisarstwo. W wolnym czasie lubię czytać książki, najczęściej na tle poruszeń tematów emocjonalnych. Jestem osobą skromną, mającą dystans do siebie, znająca swoje mocne i słabe strony. Mam świadomość swoich wad i zalet. Jestem bardzo wrażliwa i emocjonalna. Wobec innych mam umiejętność posiadania empatii. Uwielbiam doradzać i pomagać. Cenię sobie lojalność, szczerość i pomoc. Cieszę się z chwil spędzonych z najbliższymi. Bardzo ważna jest dla mnie rodzina. Niestety jestem niecierpliwa i szybko się poddaję. Chciałabym aby świat żył w harmonii i spokoju. Moimi ulubionymi kolorami jest czarny i biały. Mam starsze rodzeństwo- brata, który zawsze mi pomaga w problemach. Nie jestem osobą towarzyską, wystarczy mi jedna prawdziwa przyjaciółka, ewentualnie dwie. Nie lubię być w centrum uwagi. 

Na dzisiejszy dzień tyle, do nsstępnego postu :).

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Pewność siebie

Hej wszystkim. Dzisiaj poruszę jeden z trudniejszych tematów, jakim jest pewność siebie.
Ja do dzisiaj mam z nią problemy.
Zacznijmy! 

Czym jest "pewność siebie"?
Od wielu lat próbowano znaleźć właściwą odpowiedź. Każdy doświadczony terapeuta, psycholog, psychiatria, naukowcy i prości ludzie mieli swoje teorię. Do dziś trudno jest nam powiedzieć, czym tak naprawdę jest pewność siebie.

Gdybym mogła o niej rzec, brzmiałoby to tak:
Pewność siebie jest dla mnie świadomością swojej pozycji w życiu. Jest to znanie swojej wartości, wyraźne mówienie swoich poglądów i myśli, znajdowanie w swych niedoskonałościach piękna i umiejętność nie poddawania się.
 
Czy jestem osobą pewną siebie?
Z przykrością stwierdzam, że zdecydowanie nie. Zbyt często popadam w kompleksy i nie potrafię dostrzec w sobie pozytywów. Zdarza mi się poddawać, i to sporo, tymbardziej, kiedy nie mogę. Nie potrafię do końca mówić jasno swoich myśli, nie potrafię mieć własnego zdania, boję się innych.

W nastoletnim życiu jest najtrudniej ją w sobie odnaleźć.
Najczęściej u osób skromnych, mają one skłonność do popadania w zaniżoną samoocene, brak poczucia własnej wartości i w najgorszych przypadkach- depresję.

Jak być pewnym siebie?
Napewno nie raz zdarzyło Ci się przeczytać o tym nie jeden artykuł. Wiele osób w gazetach, internecie, telewizji wspominało o tym. Po przeczytaniu lub usłyszeniu, zapewne próbowałeś/próbowałaś podążać za tropem tych ludzi.
To błąd, nic tak naprawdę nie zastąpi Ci własnego odnalezienia pewności siebie. Tylko ty możesz ją odnaleźć w sobie, inni lub najbliższe osoby mogą być jedynie Twoim oparciem i podporą w odnalezieniu jej.
Jednak nie każdy może i musi ją w sobie mieć. Wymaga to wiele czasu, dojrzałości psychicznej i przede wszystkim- nie poddawania się.
Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie jak być taką osobą, bo sama borykam się z pewością siebie i póki co nie mam szczęścia jej mieć.

Są też ludzie, którzy wręcz przeciwnie- są zbyt pewni siebie i popadają w egoizm. Ranią innych nie widząc tego. Myślę, że tacy ludzie nie będą zbyt długo szczęśliwi, posiadając te złe cechy jakimi są egoizm, pycha, poniżanie innych dla swojego zysku- nikt nie będzie szczęśliwy mając to w sobie.
Pewność siebie należy zachować z umiarem.

Sama wiem jak trudno jest ją w sobie mieć.
Musisz mieć kluczową cechę- cierpliwość.
Mi jej brakuje i najwyższa pora aby to zmienić.
Dojrzewanie emocjonalne jak i psychiczne też jest niewykluczalne.
Najważniejsza jest sztuka wstawania, podnieść się, dostrzec w sobie piękno, mieć swoje zdanie, znanie swej wartości... To coś pięknego :)

Dobranoc ^^

niedziela, 10 kwietnia 2016

Pasja

Witam,  witam.
Jest dosyć późna godzina, ale mam jakąś wenę do pisania o takich porach.
Zacznijmy!

Myślę, że ten post jest przez was bardzo lubiany i przyjemny do omawiania.

Pasja...Pasja...Pasja...
Czym ona jest?
Pasja skupia się głównie na zainteresowaniu się jakimś zajęciem, któro daje nam radość i podoba nam się.

Czy pasję ma każdy?
Jak najbardziej!
Każdy z nas ma jakąś pasję. Na początku naszego dzieciństwa udaje nam się ją znaleźć, przychodzi do nas łatwo, świat daje nam wiele możliwości, które ujawniają się już od przedszkola.
Śpiew, taniec, kuchnia, pisanie, czytanie, sprzedawanie i wiele, wiele innych...

MOJA PASJA
Moją pasją jest pomaganie  innym oraz psycholog. Wiele razy myślałam, że to śpiew i taniec daje mi największą radość z życia, że to jest coś, czym będę zajmowała się w mojej przyszłości, ale pomyliłam się...
Z czasem przestałam śpiewać i tańczyć. Nie miałam już chęci ani motywacji do robienia tego, pozostały mi tylko wspomnienia.
Od wakacji zaczęłam inaczej myśleć i dojrzewać. Zaczęłam patrzeć na to w czym rzeczywiście mogłabym się spełnić i jest to realne. Właściwie to zawsze miałam pociąg do pomagania innym, sprawiało mi to ogromną przyjemność- uśmiech na twarzy innej osoby- dzięki Tobie.
Do dzisiaj interesuję się psychologią i pomocą rówieśnikom. Myślę, że odpowiednio zachowuje się dbając o szczęście innych. To jest potrzebne naszemu światu i nie mam zamiaru się poddawać.
Nie raz bywały te myśli, że po co ja to robię, po co Ja tutaj piszę skoro mam tak małą wiedzę na temat świata, po co pomagam innym, kiedy Oni nie są temu wdzięczni. Nie można tak myśleć, nie można zwątpić w to, co daje Ci radość a przede wszystkim innym. Każda pasja jest potrzebna na świecie i każdą pasję można rozwinąć i śmiało poszerzać horyzonty.

WSTYDZĘ SIĘ SWOJEJ PASJI
Wielu z nas wstydzi się swojej pasji,  Ja też kiedyś się jej wstydziłam. Głównym powodem tego, jest reakcja otoczenia. Zawsze liczymy na to, że ktoś zainteresuję się tym, co kochamy robić i chcemy to pokazać, to naturalne. Niestety społeczeństwo często krytykuję perfidnie i bez sumienia pasję innych, zamiast delikatnie wzrócić uwagę. Pamiętam czasy, kiedy tak bardzo wstydziłam się zaśpiewać coś innym, nie wspominając już zatańczeniu. Ogromny stres często towarzyszył mi w okresie pierwszej gimnazjum, często miałam dołki i załamia. Ale zawsze, kiedy sięgnęłam po telefon z włączoną muzyką, byłam szczęśliwa i zaczęłam zapominać o wszystkim, co złe, zapomniałam o świecie. Wraz z miesiącami, które tak szybko upływały, przestałam bać się, co pomyślą inni. W maju zgłosiłam się do kółka muzycznego i miałam szczęście śpiewać tam z moją przyjaciółką. Miałam później pewien przykry incydent, ale nie chcę o nim wspominać. Kiedy nadszedł czas występu, byłam szczęśliwa i jednocześnie bałam się, bo oglądało to sporo ludzi. W końcu, kiedy zaczęłam śpiewać...Zapomniałam o innych, skupiałam się nad słowami piosenki i pozytywnie myślałam. Byłam tak szczęśliwa, że miałam okazję zaśpiewać.
Dlatego chcę Ci powiedzieć, że nie masz czego się wstydzić. Reakcja ludzi- walcz z tym. Pasja jest tylko dla Ciebie i powinieneś/powinnaś ją rozwijać i wspiąć się na szczyt. Nie zawsze musi wychodzić Ci to idealnie. To ma Ci dawać przyjemność i radość. Kochasz gotować? Pochwal się!
Twoje pierwsze wypieki nie wyszły takie, jakie chciałaś?
Nic nie szkodzi! Ważne, że odważyłeś/odważyłaś się i zrobiłeś/zrobiłaś to z pasji.


Pierwszy krok również pełni tutaj ważną rolę. Sama odwaga, że nie zrezygnowałaś/ zrezygnowałeś, że zrobiłaś/zrobiłeś to pomimo złych myśli, jest największym krokiem do szczytu. W nastoletnim wieku trudno utrzymać równowagę i poczucie własnej wartości. Trzeba mieć też silną psychikę, nie wszystko jest tak łatwe.

Chcesz rozwinąć swoją pasję?
Zrób to. Kochasz malować i chcesz pokazać innym swoje dzieła? Zacznij od najbliższych osób. Poproś o opinię, dziadka, babcię, mamę, tatę. Każda pozytywna uwaga cieszy i motywuje do dalszego działania. Nawet jeżeli ktoś Cię skrytykował...Nie kłóć się z nim, nie wyzywaj go i przyjmij do siebie. Z krytyką spotkasz się prędzej, czy później i musisz ją do siebie przyjąć. Jeżeli ktoś Ci wzrócił uwagę, tymbardziej konstruktywną, np."Te jezioro za drzewem nie pasuje do pozostałych elementów. Zmniejsz je lub narysuj jezioro w innym miejscu". Jeżeli uważasz, że zostało powiedziane to słusznie, to lekko popraw błąd. Najważniejsze jest to, żeby to Tobie się podobało. Każdy zaczynał od najmniejszego kroku.
Jest tyle możliwości, w każdej chwili możesz zmienić swoje zdanie i znajdziesz coś innego. 

Niestety, ale jedną z podstaw do dalszego rozwoju naszej pasji jest szkoła i oceny. Wielu nie może jej rozwinąć, kiedy ma złe wyniki w nauce. Ja kocham pomagać innym i chciałabym być psychologiem, ale mam za złe oceny i wiem, że nie może być to realne. Przede wszystkim wymaga to dużo nauki, poświęcenia czasu i kluczowej cechy- cierpliwości. Ja jej nie mam.
Jednak mam zamiar nadal pomaga' innym i nie poddawać się, nie przerwę tego, co robię dla innych i dla samej siebie.
Mój starszy brat często mi pomaga i daje pomocne uwagi, które wnoszą do mojego życia pozytywy. Przyjmuję je i naprawiam błąd. Uczymy się na błędach.


Rób swoje, miej pasje i ciesz się nią. Warto robić coś, co kochasz. Z ludźmi prędzej czy później musiałabyś/musiałbyś się zetknąć. Postaraj skupiać się na tym ile radości zdobywasz mając pasję. Każdy ją odnalazł lub odnajdzie, może to być nawet w wieku 60 lat.
Pamiętaj, że przede wszystkim robisz to dla siebie. Nie poddawaj się, głowa do góry i jedziemy z pasją!

czwartek, 7 kwietnia 2016

Zaufanie

Witam po tak długiej przerwie. Nie miałam zbytnio czasu aby tu zagościć, lecz dziś mam bardzo udany dzień i zdołam napisać post- jak najbardziej :).
Zacznijmy jakże ten trudny temat.


Ufam Ci-rzekła Vanessa.

Te dwa słowa są tak bardzo ważne. Budują one nasze więzi wśród ludzi, których kochamy i chcemy obdarzyć je zaufaniem. Słowa te, nie powinny być dla nas obojętne i nic nie znaczące, to błąd myśleć o nich obojętnie, to błąd wyrzucać te słowa na wiatr.

Czym jest zaufanie?
Trudno wybrać odpowiednią odpowiedź do tego pytania. 
Różnimy się charakterami, inaczej interpretujemy różne sytuacje, inaczej zachowujemy się wobec siebie. Powiem po prostu swoimi słowami:
Zaufanie jest to dla mnie dawanie drugiej osobie pewność, że jej nie zranimy w jakikolwiek sposób a najczęściej "niewypaplanie" jej sekretów.
Zaufanie daje nam też możliwość odzyskania dawnych relacji, więzi...Dawnych osób.
W okresie nastoletnim jest bardzo trudno je zdobyć- łatwo jest je szybko złamać.

Przed wypowiedzeniem tych dwóch słów: "Ufam Ci", powinniśmy przemyśleć najpierw, czy akceptujemy daną osobę i chcemy ją na co dzień. Nie można powiedzieć ich a później rzucić gdzieś w oddal i zaniedbać. Zaufanie trzeba pielęgnować, a przede wszystkim zasłużyć na nie.

Jak zasłużyć na zaufanie?
W dzisiejszych czasach również sprawia nam to problem. Jesteśmy bardziej obojętni na czyjeś uczucia i nie godni do jakiegokolwiek ufania sobie. Są osoby, które mają wiele pieniędzy, cieszą się dużą popularnością i dużo plotkują- tym osobom odradziłabym Ci ufać. Są osoby, które cieszą się tym co mają, są spokojne i pomagają innym- tym osobom radziłabym Ci ufać. Jeżeli nie można Ci zaufać- musisz nad tym popracować, długo, ale tylko tak zasłużysz sobie na zaufanie wśród innych.
Postaraj się problemy innych zachowywać dla siebie, tym okażesz im szacunek- on też wiąże się z zaufaniem.
Musimy uszanować czyjąś prośbę, dać tą pewność, że jej nie zranimy, ludzie tego potrzebują, zwłaszcza Ci, którzy mają problemy w rodzinie, nie radzą sobie w szkole, są bardzo wrażliwi. Osoba, która wiele przeżyła- zwłaszcza te złe chwile, ma problemy z zaufaniem do kogoś, jednak w duszy cierpi i chce się za wszelką cenę wyżalić, to, że boi się zaufać potęguje tylko jej ból psychiczny.
Nie możemy być osobami głuchymi na wołanie innych. Jeżeli widzisz, że osoba cierpi i nie ma komu się wyżalić, to spróbuj być właśnie tą osobą, której może powiedzieć co leży na sercu.

"Zaufaj mi". Przed tymi słowami- tak jak" Ufam Ci"- Zastanów się porządnie, czy nie zranisz tej osoby i jesteś w stanie zachować jej sprawy dla siebie.
Do tak ważnych słów i sytuacji musimy też dojrzeć. Jest wiele ludzi, którzy pod publikę chcą pokazać, że można im ufać a na drugi dzień wszystko jest rozgadane po okolicy, a niestety rzadko kiedy są osoby, które trzymają język za zębami.

Druga szansa? Czy można ją dać?
Jeżeli kiedykolwiek ktoś Cię zranił lub zdradził Twój sekret jest bardzo trudno zaufać tej osobie po raz drugi.
Musisz znać tą osobę dosyć długo, by znać jej charakter, tak będzie łatwiej zweryfikować Ci, czy naprawdę żałuję i czy zasługuję na drugą szansę.
Pomimo tego, że to trudne- myślę, że można dać tą drugą szansę.
Trzeba naprawdę żałować jak się źle postąpiło i popracować nad tym, aby już to się nie powtórzyło.

Są też granice zaufania. Niektórych swoich spraw nie powinniśmy mówić, ale jednak się nie powstrzymaliśmy, prawda? Znam to. Musisz być odpowiednio dojrzałym i wiedzieć, co możesz mówić a co lepiej zachować. Musisz na to uważać, a zwłaszcza znać rozmówcę na tyle długo by mu zaufać. Jest wiele osób, które też przekręcają i mogą innym powiedzieć całkiem inne słowa niż Ty powiedziałaś, często jest to niekorzystne dla nas. Granica też pełni ważną rolę.

Starajcie się być osobami godnymi zaufania, nie róbcie tego pochopnie, ani dla pokazu.
To główna podstawa w naszym życiu, bez tego nie istnieje prawdziwa przyjaźń i miłość.

sobota, 12 marca 2016

Wrażliwość

Cześć, cześć, to znowu Ja.
W tym poście poruszam temat wrażliwości, zacznijmy.

Każdy z nas, nawet ta najtwardsza z pozoru osoba ma wrażliwość. Nie ma takiej duszy, która jest z kamienia. Z pozoru może nam się tylko wydawać, że On/Ona jest nieczuła, nie przejmuje się niczym, nie płacze i prowadzi beztroskie życie.
Każdy z nas przeżył lub przeżyje coś, co pogłębi jego wrażliwość i doprowadzi do zmian w psychice.
Od najmłodszych lat niemalże codziennie bywały sytuacje w których po prostu musiałeś/musiałaś się rozpłakać, zdołować i być smutnym na zewnątrz lub w środku.

Niektórzy na siłę wbijają sobie do głowy, że są silni na bodźce w naszym świecie i próbują robić z siebie osobę bez skrupółów.
Na prawdę nie warto doprowadzać się do takiego stanu.
Owszem, trzeba sobie radzić i nie załamywać się, ale nie próbować też wyrzucić z siebie tego co najpiękniej nas zdobi- wrażliwość.
Nie można być też osobą "przewrażliwioną", utrudnia nam to funkcjonowanie psychiczne i przyjmowanie wielu sytuacji. Wrażliwość jest naturalna a wszystko, co naturalne jest piękne. 


Na wzruszającym filmie jest akcja w której bohater umiera, Ty siedzisz cały/cała zrozpaczona tym co się stało, ludzie obok też są poruszeni...Rozglądasz się i zauważasz kobietę 2 rzędy dalej, która nie uroniła ani jednej łzy.
Co z nią? Ona jest niewrażliwa?
Nie.
Kobieta ta najwidoczniej dorosła emocjonalnie do tego typu akcji i jest w stanie zachować zimną krew. Łzy nie są dowodem na to, czy ktoś jest wrażliwy, czy też nie.Każdy z nas ją ma i zauważy to w sobie, ale w odpowiednim czasie. Przyjdą takie sytuacje, kiedy przekonamy się jak reagujemy na śmierć bliskiej osoby, pogrzeb, poważną chorobę. Nie możemy też mylić wrażliwości z dorośnięciem emocjonalnym.
Są różne sytuacje, kiedy możemy okazać to i to. Dajmy przykład:
Pokłóciłaś się z najlepszą przyjaciółką. Przy tym wzajemnie się oskarżałyście i powyzywałyście.
Będąc osobą wrażliwą- rozmyślałabyś o tym co się stało, dniami i nocami, żaliłabyś się naokoło innym, chciałabyś za wszelką cenę zapomnieć i jak najszybciej się pogodzić.
Będąc osobą dorosłą emocjonalnie- Zachowałabyś spokój, dokładnie przemyślała sytuację i z rozsądkiem przeprosiła licząc się z konsekwencjami.
Zauważ różnicę.
Dorosłość emocjonalna wiąże się bardziej z logiką i "obudzeniem" psychicznym.
Wrażliwość wiąże się z emocjami, byciem pod wpływem nich, jesteś też uległy/uległa.


Nie bójmy się pokazywać swojej wrażliwości, zachowaj też w niej umiar, ale nie zachowujmy się też jakbyśmy mieli serce z kamienia.
Pa :-).

piątek, 11 marca 2016

Wspomnienia

Hej. To znowu Ja :). Teraz coś o wspomnieniach.
Ten temat jest bardzo przeze mnie lubiany. Zauważyłam, że należę do tych osób, które często wspominają i to lubią.
Wspomnienia są też formą podtrzymywania więzi, sama wiem to z doświadczenia.
Dzięki nim można odzyskać dawne uczucia, można przywołać satysfakcję z naszych czynów...Nawet i tych złych. Wspominając żałujemy, płaczemy, radujemy się i..Tęsknimy.

Wracając w myślach do tych chwil, które były kiedyś, chciałbym ponaprawiać, zacząć od nowa, powiedzieć inaczej niż wtedy powiedziałeś, zachować się inaczej...Dobrze to znam.

Pamiętam piękny okres mojego życia, mianowicie lipiec. Piękna pogoda, wypady z moją najlepszą przyjaciółką Kamilą, odkrycie nowych miejsc, wypady na lody, zakupy, ogniska..Przepiękny czas mojego życia, jeden z najlepszych...Okres beztroskiego życia...Było cudownie.
To szybko przeminęło, wszystko co dobre szybko się kończy, pozostało mi tylko wspominać.


Bardzo często mam to w głowie i marzę żeby cofnąć się do tych chwil...Ale nie mogę.


To bardzo boli, popadam często w rozpacz, że od tamtego czasu tak wszystko się zmieniło, tak wiele rzeczy, tak wiele sytuacji nabrało innego poglądu.
Kamila wyjechała do Anglii...Zaczął się płacz, nieprzespane noce, rozpacz za dnia i nocy...Koszmar...Nie mogłam tego znieść, nie miałam ochoty nawet pisać z Kamilą, odczuwałam wielki żal i tęsknotę za jej oddechem, za jej obecnością, za jej uśmiechem, za jej cudownym charakterem.
Minęło kilka miesięcy..Zrozumiałam, że niektóre rzeczy bez względu na to jak bardzo chcemy żeby zostały, muszą odejść...

Teraz zrozumiałam, że muszę nacieszyć się wspomnieniami i bardzo często to robię.
 Zaczęłam doceniać to, że mam z Kamilą jakikolwiek kontakt, nawet ten przez Facebooka czy rozmowę przez Messengera.
Kamila przyjeżdża w kwietniu, nie mogę się doczekać!
To dopiero będzie czas, który będzie wart wspominania, bardzo dobrze to wiem.

Wspominajcie, nawet te złe chwile...Nie za często, ale wspominajcie.
Pomyślcie co się zmieniło...Jak zachowujecie się teraz, a jak zachowywaliście się wtedy.
Dzieciństwo, pierwsze zakochanie się, pierwszy pocałunek, pierwszy upadek z roweru, pierwsza jedynka...To wszystko jest warte wspominania :).
Jeżeli już to robicie...To podzielcie się tym z innymi!
Ja często z Kamilą wspominamy czasy 5-6 klasy i 1gimnazjum i jest bardzo fajnie, śmiejemy się przy tym bardzo, ale też żałujemy, że nie zrobiłyśmy tego i tamtego, że nie powinnyśmy robić tego i tamtego.

Wspominajcie kochani, to świetny dar!  

czwartek, 10 marca 2016

Miłość

Witam. Chciałam napisać dziś o miłości, coś od siebie, swoimi słowami.
Każdy z nas w swoim życiu spotkał miłość, bez względu na wszystko.
Rodząc się małym dzieckiem, które dopiero poznawało świat, pokochałeś swoich rodziców- te pierwsze osoby, które w Twoim dopiero zaczynającym się życiu pełniły najważniejszą role.
Gdy ich nie było- odczuwałeś rozpacz, smutek i tęsknotę.
Gdy przy Tobie byli- odczuwałeś radość, napełnienie szczęściem i miłość.
To coś pięknego darzyć osobę takim uczuciem i to, że ktoś Ciebie też tak kocha.
W nastoletnim życiu przychodzą pierwsze"miłostki", zakochania się..Niestety dla większości kończy się to złamanym sercem i długo trwającą rozpaczą.
Czemu?
Nie każdy z nas jest dojrzały do tego aby pokochać. Miłość to nie przelewki, to coś, co buduje więź, podnosi nas i co najważniejsze- daje nam życie.
Mamy czas do tego aby odróżnić tymczasowe uczucie, czy trwałe na całe wieki.
W nastoletnim okresie gubimy się i nie odróżniamy czym tak na prawdę darzymy drugą osobę.
Spokojnie, masz do tego prawo. W swoim czasie nauczysz się kochać prawdziwie :-). Uczymy się na błędach.
W temacie miłości trzeba być delikatną osobą, kochać i nie ranić przy tym innych- trzymajmy się tego.
Związek...W nastoletnim życiu najczęściej odgrywa rolę "próby", jesteśmy ciekawi jak to jest mieć kogoś, jak to jest, gdy ktoś Cię przytula, całuje, mówi "Kocha Cię".
Sama jestem zdziwiona faktem, że mam takich przyjaciół, którzy są gimnazjalistami, a są już rok i bardzo dobrze im ze sobą. Patrząc na to jak okazują sobie uczucia i to co do siebie mówią, mogę stwierdzić, że..To prawdziwa miłość
STOP
Nie, nie mogę.
Przed nimi długa życiowa droga, która w każdej chwili może zaprowadzić ich na inne szlaki.
To bardzo bolesne, ale na prawdę muszą liczyć się z tym, że tak może się wydarzyć.
Idąc do liceum mogą spotkać inne osoby, zacząć myśleć bardziej o edukacji i zapomnieć o sobie.
Nie życzmy im tego, ja w nich wierzę i nie wyobrażam sobie ich bez siebie.
Chcę przekazać tylko, że nie możemy oceniać czy to"prawdziwa miłość" poprzez tymczasowe to co się teraz dzieje, tą miłość może zepsuć to, co nas czeka.
Często będąc w nastoletnim wieku popadamy w "załamke" po zakończeniu związku.
Palenie papierosów, picie alkoholu, cięcie swojego ciała, krzyk "życie nie ma sensu"...Znasz to?
Nie możemy w to popadać, nie możemy przekroczyć granicy, nie możemy doprowadzić do swojej śmierci i ranienia swojej czystości, a przede wszystkim ciała przez jedną osobę.
Rozumiem, kochaliście się, był/była dla Ciebie "całym światem"..Sama wiem jak to jest, sama wiek jak trudno jest zapomnieć nam o osobie, która zajmowała tą główną rolę, główną myśl w naszej głowie.
Cięcie się nic tak na prawdę nie daje. Jest to tylko tymczasowe uczucie ukojenia ran, wydaje Ci się, że to Cię wyleczy, że wyżyjesz się przez chwilę i będzie spokój..Ale nie. To nie załatwia problemów, to nie sprawi, że wspomnienia nagle znikną, nie sprawi, że będziesz czuć wolność..Pozostaną tylko blizny na Twoim ciele.. I uczucie goryczy i żalu, gdy spojrzysz na tą bliznę.
Na prawdę nie warto tego robić, to jeden z najczęstszych błędów popełnianych przez nastolatków.
To niesie za sobą tylko konsekwencje. Zastanów się, czy na prawdę warto?
Palenie papierosów, picie alkoholu, bo "chłopak ze mną zerwał".
To drugi błąd, który niesie za sobą poważne uszkodzenia fizyczne jak i psychiczne.
Przede wszystkim niszczy to nasze zdrowie i działa przeciw przykazaniu"Nie zabijaj".
Należy dbać o siebie pomimo wszystkiego i nie popadać w alkoholizm oraz palenie.
Po tym zostaną też blizny, nie takie na ciele, ale w naszej psychice, chore wspomnienia po sięgnięciu po papieros i wódkę. Zastanów się, czy na prawdę warto?
Po zakończeniu związku da się żyć normalnie bez cierpienia, wymaga to czasu, ale i też wymaga to pewnej rzeczy od nas...Dojścia samemu do wniosku.
Jeżeli sam dojdziesz do wniosku, że dasz radę, że nie możesz załamywać się z powodu jednej osoby, że pora wziąć się w garść..To podniesiesz się, dasz radę i wytrzymasz.


Często mówiono, że "Jeżeli kocha, to pozwoli mi na wszystko"
Otóż nie.
Miłość nie polega na dawaniu drugiej osobie wszystkiego, na pozwalanie tego, co sobie życzy.
Miłość, to nauka skromności i cieszenia się tym co ma, pokazywanie drugiej osobie, że można cieszyć się z małych rzeczy, które w jej sercu będą wielkie poprzez to cieszenie się.
Na prawdę tak jest, nauczmy się tego, nauczmy naszą ukochaną osobę radości z tych chwil, które trwają, z tych rzeczy, które są skromne, ale ją otaczają, z osób, które są pomimo wszystkiego.

W miłości jest także wolność. Możliwe, że zdarzy się taka sytuacja, kiedy będziesz musiał/musiała ją dać. W tej kwestii również trzeba odpowiednio dojrzeć emocjonalnie i psychicznie. Nie możemy więzić naszej drugiej połówki, każdy z nas potrzebuje chwil tylko dla siebie i właśnie wtedy powinniśmy zrozumieć tą osobę i dać jej chociaż trochę wolności, bez zbędnych konfliktów i oskarżeń.

 Szkoda czasu na kłótnie i spory. Na świecie powinna dominować miłość. Zostało to przekazane przez Boga, a my powinniśmy dostosować się do tych słów.
Jeszcze raz powtarzam-miłość buduje, nienawiść-rujnuje.
To tyle, mam nadzieję, że wam się podoba.
Nie jest idealnie, ale to są moje myśli.
Pa :)

piątek, 22 stycznia 2016

10 pytań z aska.

1. Jaki jest sekret szczęśliwego życia?
Myślę, że jest to stanowienie jedności, zgoda pomiędzy rówieśnikami, pomaganie innym, sprawianie, że dzięki Tobie ktoś się uśmiecha, wiara w siebie, akceptacja siebie i znoszenie trudów.

2. Co Cię zasmuca?
Wiele rzeczy i sytuacji sprawiają, że popadam w smutek.
Zasmuca mnie krzywdzenie drugiej osoby, mszczenie się na sobie, widok osoby która cierpi...To, że te osoby, które tak bardzo kochamy, mogą odejść w każdej chwili. To, że szybko się poddaję i mam wbite do głowy "nie dam rady".

3. Co znaczy dla Ciebie miłość?
Miłość to dawanie od siebie drugiej osobie jak najwięcej i nie oczekiwanie od niej nic w zamian.
Miłość, to również niepozwalanie drugiej osobie na wszystko co by chciała, ale nauka skromności i cieszenia się tym, co ma.

4. Co sprawia, że naprawdę się cieszysz?
Jedność, szczęście drugiej osoby, spokój, dobre chwile i miłość.

5. Co cenisz sobie w chłopaku?
W chłopaku cenie sobie szczerość, czułość, wyrozumiałość, szacunek, pomoc, okazywanie uczuć.

6. Czego nie potrafisz zrozumieć?
Nie potrafię zrozumieć, kiedy osoba jest bez skrupułów. Nie rozumiem jak można się na sobie mścić i żyć z nienawiścią..

7. O czym najbardziej lubisz rozmawiać?
Najbardziej lubię rozmawiać o tym co czuję i o wspomnieniach.

8. Chciałabyś mieć piercing? Gdzie?
Obok nosa, ewentualnie w pępku.

9. Co byłoby doskonałym prezentem dla Ciebie?
Uśmiech na twarzy innej osoby.

10. Jaką książkę według Ciebie powinien każdy przeczytać?
"Hobbit" i "Harry Potter" wszystkie części.