Witam jakże po bardzo długiej przerwie, nie było mnie tu dosyć sporo czasu.
Jak wspominałam, często brakuje mi motywacji do popisania tutaj.
Jednak w ostatnim czasie dopadła mnie refleksja i melancholia z którą chcę się z wami podzielić.
Zacznijmy :).
Ostatnio w moim życiu dużo się wydarzyło. Co prawda wątpię, żeby było to coś strasznego, ale skłoniło mnie do refleksji. To co teraz będzie tu napisane, płynie prosto z serca i nie jest to uporządkowana seria moich myśli, jest po prostu od serducha :).
Ciągle nie potrafię zrozumieć jak można żyć z nienawiścią do siebie. Nienawiść jest dla mnie czymś wstrętnym, czymś co niszczy ludzi, czymś co nie powinno mieć miejsca w sercu. Każdy z nas ją w sobie poczuł, ja również miałam okazję (niestety) jej doznać w życiu. Jeżeli zaistniało uczucie nienawiści i gniewu do kogoś bez konkretnych przyczyn lub prowokacji, to jest to dla mnie trudne do zrozumienia. W moim przypadku jeżeli poczułam do kogoś nienawiść lub gniew, to tylko z powodu jakiejś przyczyny i prowokacji, zazwyczaj po kilku minutach lub dniach, przechodziło mi to.
W naszym dziecięcym etapie życia, kiedy nie wiedzieliśmy jeszcze co oznacza"dojrzałość" oraz "zrozumienie" bywaliśmy zazdrośni i nie rozumieliśmy sporo rzeczy, przez co rodziła się w nas nienawiść np. Julka miała najnowsze srebrne buty, każda dziewczyna chciała je mieć, niestety Twoja mama nie miała w tym miesiącu pieniędzy, aby również Tobie je zakupić. Przez to, że Ty nie dostałaś również takich butów, rodziła się w Tobie nienawiść do mamy- za to, że nie udało jej się ich zakupić, do Julki- za to, że je posiada. W późniejszym okresie naszego życia będziesz mieć dużo okazji i chwil do tego aby zrozumieć, że nienawiść nie jestem żadnym rozwiązaniem naszych problemów a jeżeli ją odczuwasz, to musisz nad tym mocno popracować żeby trwała jak najkrócej.
Przecież dostaliśmy tak piękny dar jakim jest życie i tylu z nas wyrządza sobie dużo krzywd i bólu.
Co chwilę słyszę o porwaniach, pedofilii, morderstwach, obłudzie, pijaństwie, gwałtach...Mam momentami tego naprawdę dosyć. Te sytuacje są okropne, osoby, które w to popadły...Współczuję im tego do jakiego stanu się dopuścili, tym bardziej gdy ranią tym innych, dla takich osób potrzebna jest modlitwa a przede wszystkim łaska Boża, ale na nią muszą odpowiednio zapracować, najważniejszym krokiem jest żałowanie za ten wstrętny czyn.
Życie nie jest długie, jest jedno i powinniśmy żyć ze sobą jak najbardziej w zgodzie, bez sporów i kłótni, z miłością do siebie- takie życie jest cudowne.
Mamy tyle pięknych miejsc, które mogą zamienić się w niezwykłe miejsca związane z wspomnieniami.
Mamy tyle darów i talentów, każdy z nas je w sobie ma, bez wyjątków.
Mamy pogody. Słoneczną- w sam raz na wakacje, deszczową- sprzyjającą naszym roślinom, kłoniąca do czytania książek, mamy również porę zimową- piękne płatki śniegu, bitwa na śnieżki a dodatkowo święta.
Mamy szkołę, dzięki której możemy się rozwijać.
Mogłabym tak wymieniać ciągle, ale wiecie ile jest jeszcze tego :).
Nikt nie wie, kiedy umrzemy, ten dzień może być nawet jutro lub dziś, jest wiele przyczyn śmierci, które mogą nam się wydarzyć w najmniej niespodziewanym momencie... Za życia powinniśmy być dobrzy dla siebie pomimo złości, powinniśmy okazywać jak najwięcej serca. Po co nam się kłócić? Po co kogokolwiek ranić? Po co sprawiać, żeby ktoś przez nas płakał? Nie krzywdźmy się, później będziemy tylko tego żałować, będziemy mieć na sumieniu to co zrobiliśmy.
Ostatnio zauważyłam równierz, że wiele osób dąży do bycia "ideałem". Ciągła pogoń za materializmem i tym co najmodniejsze zaraża po kolei co raz więcej społeczeństwa.
Nie ma i nie będzie ludzi idealnych.
Osoby, które myślą, że mając najnowsze buty, ubrania, telefony i dodatkowo chwaląc się tym na około, że mają wszystko czego tylko można chcieć i że jest "ideolo" są w błędzie. Nic nie zastąpi nam tego, co mamy w duszy i sercu. Najważniejsze jest mieć w sobie lojalność, sympatię a przede wszystkim miłość, te cechy zdobią nas najpiękniej, nie rzeczy na tle materialnym.
Nie ma osób idealnych i nie ma sensu dążyć do takiego sposobu życia. Sztuką jest być sobą, a nie przed sobą starać się uciec. Ważne jest również żałowanie za złe czyny i praca nad swoimi negatywnimi cechami, tymbardziej, kiedy wyniszczają one Ciebie i Twoich najbliższych.
W ostatnim czasie rozmarzyłam się też o wakacjach, bardzo chciałabym, żeby były udane. Mam nadzieję, że spędzę je w rodzinnym gronie i w pięknych miejscach :). Chciałabym w tym czasie nie być smutną i zdołowaną, chcę czerpać z tych chwil jak najwięcej pozytywnej energii :).
COŚ O MNIE .
Jestem uczennicą klasy drugiej gimnazjum. Interesuje mnie psychologia, poznawanie uczuć innych osób oraz pisarstwo. W wolnym czasie lubię czytać książki, najczęściej na tle poruszeń tematów emocjonalnych. Jestem osobą skromną, mającą dystans do siebie, znająca swoje mocne i słabe strony. Mam świadomość swoich wad i zalet. Jestem bardzo wrażliwa i emocjonalna. Wobec innych mam umiejętność posiadania empatii. Uwielbiam doradzać i pomagać. Cenię sobie lojalność, szczerość i pomoc. Cieszę się z chwil spędzonych z najbliższymi. Bardzo ważna jest dla mnie rodzina. Niestety jestem niecierpliwa i szybko się poddaję. Chciałabym aby świat żył w harmonii i spokoju. Moimi ulubionymi kolorami jest czarny i biały. Mam starsze rodzeństwo- brata, który zawsze mi pomaga w problemach. Nie jestem osobą towarzyską, wystarczy mi jedna prawdziwa przyjaciółka, ewentualnie dwie. Nie lubię być w centrum uwagi.
Na dzisiejszy dzień tyle, do nsstępnego postu :).